NIE zakładaj sklepu na Facebooku (przynajmniej jeszcze nie teraz)

Facebook
Krzysztof Bartnik

Krzysztof Bartnik

CEO
imker.pl

Facebook to aktualny hit polskiego internetu. Liczba użytkowników tego serwisu społecznościowego rośnie w niesamowitym tempie i coraz więcej firm próbuje odnaleźć się w jego rzeczywistości. Na fali euforii związanej z informacją, że „wszyscy już tam są” Facebook przedstawiany jest jako nowy kanał sprzedaży dla sklepów internetowych. Rzeczywistość dość szybko zweryfikowała te doniesienia…

Informacje o możliwości założenia sklepu na Facebooku mocno przyciągają uwagę e-sprzedawców i nie ma się co temu dziwić. Zawsze dobrze jest być tam, gdzie są potencjalni klienci i omawiany serwis społecznościowy jest jednym z takich miejsc (w lipcu bieżącego roku odwiedziło go aż 7 130 802 użytkowników). Czy Facebooka można jednak rozpatrywać w kontekście zdobytych klientów i obsłużonych zamówień?

Przeprowadziłem kilka krótkich, ale konkretnych rozmów z zaprzyjaźnionymi właścicielami sklepów internetowych (mniej lub bardziej znanych), którzy zdecydowali się na założenie sklepu na Facebooku minimum dwa tygodnie temu. Pytałem o to, co najbardziej interesuje każdego e-handlowca, czyli o liczbę zamówień pozyskanych tą drogą. Wyniki okazały się miażdżące.

Dwie najczęściej pojawiające się odpowiedzi na pytanie o liczbę transakcji przeprowadzonych przez sklep na Facebooku:

  • brak,
  • jedno zamówienie („chyba ktoś chciał przetestować”).

Inwestycja w sklep działający w ramach omawianego serwisu społecznościowego nie zwróciła się jeszcze żadnej firmie i jej właściciele na razie nie potrafią określić nawet w przybliżeniu terminu zwrotu z inwestycji. Na sklepach na Facebooku zarobi za to firmy oferujące implementację takiego rozwiązania – co do tego nikt nie miał żadnych wątpliwości.

Oczywiście, możemy dyskutować o tym, że próbka moich rozmówców była niereprezentatywna i że każdy sklep powinien przetestować rozwiązanie na swojej własnej skórze (podobnie jak we wczorajszym materiale na temat wyglądu procesu zakupowego). Na sprzedaż na Facebooku może też mieć wpływ liczba fanów danego sklepu i bardzo wiele różnych czynników, ale nie trafiłem w Polsce na firmę, która była przynajmniej umiarkowanie zadowolona z faktycznej sprzedaży wygenerowanej w serwisie społecznościowym (zapraszam do komentarzy).

Dlaczego sklepy na Facebooku się nie sprawdzają? Myślę, że w dużym stopniu wynika to z tego, że logując się do tej witryny nie robimy tego z myślą o zakupach. Chcemy zobaczyć, co słychać w sieci i co porabiają nasi znajomi. Gdy interesuje nas kupowanie online, to idziemy albo do sklepu albo przeglądamy Allegro w poszukiwaniu konkretnych ofert. Sam jako Klient wolę otworzyć kolejne okno i wklepać pełną nazwę sklepu, niż zamówić w tej samej firmie przez wbudowaną aplikację na Facebooku. To chyba blokada związana z przyzwyczajeniem…

Myślę, że aby sklep na Facebooku miał sens, musi zmienić się myślenie ludzi na temat robienia internetowych zakupów. Jeżeli rodzimi użytkownicy będą postrzegali ten serwis społecznościowy jako miejsce, gdzie znajdą propozycje kupna towarów, to inwestycja w aplikację sklepową wbudowaną w FB będzie miała sens. Aktualnie synonimem online’owych zakupów w naszym kraju jest Allegro i aby to zmienić Facebooka czeka bardzo długa droga (o ile w ogóle będzie podejmował taką próbę).

Środki, które planowałeś wydać na sklep na Facebooku przeznacz na magazyn i poprawienie obsługi klienta. Jestem przekonany, że w tym momencie lepiej na tym wyjdziesz…





Reklama

Pozycjonowanie stron internetowych

Przeczytaj również:

Ekomercyjni

Nowa, zamknięta grupa na facebooku. Dużo ekomercyjnej wiedzy, networking, pomoc. Tu się poznasz na e-commerce.

Zobacz grupę