5 nowych opcji w Google Analytics, które pomogą Ci jeszcze lepiej analizować dane z Twojego e-sklepu
Google Analytics nieustannie się zmienia, dlatego co jakiś czas warto śledzić i testować nowe opcje. W poniższym artykule Elżbieta Brzóz z Conversion.pl opisuje niedawno wprowadzone zmiany dotyczące e-commerce i pokazuje, jak wykorzystać je w praktyce. Jeżeli to dla Ciebie nowość – mam nadzieję, że mój poradnik pomoże Ci odkryć nowe obszary analizy danych. Jeżeli niektóre z nich już znasz – zobacz, czy na pewno w pełni wykorzystujesz ich możliwości.
1. Automatyczne śledzenie zdarzeń za pomocą Google Tag Managera
Google Tag Manager to darmowe narzędzie, które pomoże Ci łatwiej i sprawniej zarządzać kodami śledzącymi zainstalowanymi w Twoim serwisie – takimi jak kod śledzący Google Analytics, śledzenie konwersji w AdWords czy kody remarketingowe.
Dzięki nowej funkcji automatycznego śledzenia zdarzeń za pomocą Google Tag Managera możesz śledzić wszystkie zdarzenia (takie jak na przykład pobranie poradnika ze strony czy otwarcie karty produktu) z jednego miejsca i edytować je bez ingerencji w kod źródłowy HTML witryny. To całkowicie eliminuje potrzebę oczekiwania na wprowadzenie kodu przez IT lub pisania fragmentów kodu w oparciu o jQuery i Javascript. Co to oznacza? Mniej czekania i mniej kodowania = więcej czasu na zbieranie i analizę danych.
Dlaczego warto śledzić eventy w sklepie internetowym? Należy tu przypomnieć czym są makro- i mikrokonwersja. Makrokowersja następuje, gdy użytkownik dokona najważniejszej dla nas akcji – czyli w przypadku sklepu internetowego – zakupu. W idealnym świecie każde odwiedziny użytkownika kończyłyby się zakupem – w praktyce, jak wiemy jest to niemożliwe. Dlatego równie ważne jest określenie czym jest dla nas mikrokonwersja. To „mniejsza akcja”, która bezpośrednio nie kończy się zakupem, ale pośrednio może do niego prowadzić. I tak mikrokonwersją może być wyświetlenie karty produktu, dodanie produktu do koszyka, wybranie rozmiaru ubrania, obejrzenie filmu instruktażowego czy pobranie fragmentu książki. To wszystko możemy określić jako eventy – a śledzenie ich zdecydowanie pomoże nam wyciągnąć wnioski na temat zaangażowania naszych użytkowników.
Dane z Google Tag Managera, po odpowiednim skonfigurowaniu, są przekazywane do Google Analytics. To naprawdę ogromne usprawnienie – teraz śledzenie zdarzeń na stronach naszego sklepu jest o wiele prostsze, i o wiele mniej czasochłonne. Jednym zdaniem – nie ma już wymówki, aby tego nie robić!
Teraz, dzięki Google Tag Manager w prosty sposób możemy sprawdzić czy obejrzałeś ten film! Zobacz film instruktażowy Justina Cutroni, jak krok po kroku korzystać z możliwości automatycznego śledzienia zdarzeń w Google Tag Manager.
2. Marzenie każdego marketingowca: dane demograficzne w Google Analytics
To chyba największa rewolucja ostatnich miesięcy w Google Analytics. Już teraz mamy możliwość tworzenia i przeglądania raportów w oparciu o dane demograficzne. Fakt, że nie śledzimy już tylko zachowania użytkownika w Internecie, ale także to kim jest, skąd pochodzi i czym się interesuje to bez dwóch zdań kamień milowy w marketingu internetowym.
Od niedawna w sekcji „Odbiorcy” możemy generować raporty dotyczące danych demograficznych takich jak wiek, płeć i zainteresowania użytkowników. Ten wykres pokazuje wizyty użytkowników z poszczególnych grup wiekowych.
Jednak sama obserwacja naszych użytkowników pod kątem płci i wieku, chociaż ciekawa, nie przyniesie wymiernych rezultatów. Jak efektywnie wykorzystać szansę dostępu do danych demograficznych, którą dostaliśmy od Analytics?
Po pierwsze: aby rozszerzyć zakres prowadzonych analiz twórz segmenty oparte na poszczególnych kryteriach: płci, wieku, zainteresowaniach. Zestawiaj je z innymi wymiarami: zbieraj informacje o kampaniach, współczynniku porzuceń koszyka czy współczynniku konwersji. Możesz dojść do ciekawych wniosków: załóżmy, że największą grupą, która porzuca koszyk w Twoim sklepie są osoby w wieku 45+. Być może strona nie jest czytelna – sprawdź, czy wielkość czcionki jest odpowiednia. A może powinieneś wprowadzić bardziej tradycyjne metody płatności – takie jak płatność przy odbiorze?
Segmenty na podstawie danych demograficznych sprawdzą się podczas analizy testów A/B. Załóżmy, że chcesz sprawdzić jakie zdjęcie będzie bardziej efektywne na stronie docelowej produktu, powiedzmy: wycieczki do Egiptu. Testujesz zdjęcie rodziny, zdjęcie pary młodych ludzi oraz zdjęcie dziecka. Ogólny test pokazuje, że zdjęcie pary młodych ludzi zwiększy współczynnik konwersji o 30%. Jednak gdy skupisz się na segmencie wieku, zobaczysz, które zdjęcia działają najlepiej na poszczególne grupy wiekowe. To cenne informacje, które możesz później wykorzystać w tworzeniu kampanii lub stron docelowych poszczególnych produktów.
Dane demograficzne mogą stanowić świetną podstawę do tworzenia kampanii remarketingowych. Jeżeli zaobserwujesz, że w Twoich delikatesach internetowych najczęściej kupują mężczyźni z dużych miast, w przedziale wiekowym 30-40 lat – skieruj do nich swoją kampanie remarketingową. Jeżeli zauważysz, że współczynnik konwersji jest wysoki w konkretnej grupie zainteresowań- wykorzystaj to podczas kampanii w sieci reklamowej Google. Wykorzystuj te informacje także podczas tworzenia strategii marketingowej w mediach społecznościowych.
Skąd Google wie to wszystko? Dane oparte są na ciasteczkach DoubleClick oraz na sieci reklamowej Google. Stąd udostępniane są dane o płci, wieku, zainteresowaniach naszych użytkowników. Oczywiście nie możemy mieć do nich stuprocentowego zaufania: część użytkowników usuwa ciasteczka, często z jednej przeglądarki na „domowym” komputerze może korzystać kilka osób o różnej płci i wieku – niemniej jednak może to być dobra wskazówka dla marketerów i e-commerce menedżerów.
Jak rozpocząć korzystanie z danych demograficznych w Google Analytics? Jeżeli usługa jest już dostępna, należy zaakceptować politykę prywatności oraz zweryfikować jedną linijkę kodu śledzącego na naszej stronie. Dokładne informacje jak to zrobić znajdziemy w pomocy Google Analytics (klikaj tutaj).
3. Nowe segmenty zaawansowane
Nie jest to nowość – jednorodne segmenty zaawansowane wprowadzone zostały już w lipcu 2013. Warto jednak przypomnieć, jak mądrze i sprytnie ich używać, aby wykorzystać wszystkie nowe możliwości.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że segmentacja to potężne narzędzie w analizie danych płynących ze sklepów internetowych. Nowe segmenty to przede wszystkim ciekawe funkcjonalności: segmentacja w oparciu o dane dotyczące użytkownika oraz filtry sekwencyjne.
Wcześniej mogliśmy tworzyć segmenty w oparciu tylko o dane dotyczące odwiedzin. Co to oznacza? Aby filtrować dane w oparciu o użytkownika trzeba było odwoływać się do zmiennych niestandardowych. I tutaj Google Analytics wychodzi nam naprzeciw: nowe segmenty pozwalają śledzić użytkowników, a nie sesje. To naprawdę przydatna opcja, szczególnie w połączeniu z możliwością tworzenia kohort w Google Analytics.
Jak wygląda to w praktyce? Teraz możemy stworzyć segment użytkowników, którzy wydali ponad 1000 PLN w naszym sklepie. Czyli Google Analytics „wyodrębni” wszystkich, którzy wydali taką sumę pieniędzy, niezależnie od tego, czy stało się podczas jednej, dwóch czy dziesięciu wizyt. Wcześniej mogliśmy to zrobić tylko w oparciu o sesje – czyli taka kwota musiała zostać wydana przez użytkownika w czasie jednej sesji. To duża różnica, prawda?
Zobaczcie jak stworzyć segment użytkowników, którzy wydali 1000 PLN na zakupy w naszym sklepie, niezależnie od ilości wizyt. Przy tworzeniu nowego segmentu w sekcji „e-commerce” wpisujemy określoną kwotę.
Kolejną zmianą jest wprowadzenie filtrów sekwencyjnych. Dzięki temu możemy śledzić zachowanie podczas kilku sesji, zakładając jakąś sekwencje działań – i tak na przykład możesz stworzyć segment na który nałożysz filtr zakładający jako warunki, że użytkownik wyświetlił kartę produktu a następnie przeszedł od razu do koszyka. Co więcej, możemy analizować sekwencje działań w pewnym okresie czasowym – na przykład w przeciągu 30 dni. To może być bardzo przydatne na przykład w tworzeniu kampanii remarketingowej.
4. Jeszcze lepsze przedstawianie raportów dotyczących źródeł ruchu
Od pewnego czasu sekcję „Źródła ruchu” w obszarze nawigacji po lewej stronie zastąpiły tak zwane raporty ABC (Acquisition, Behavior & Conversions). To nie jest bynajmniej rewolucyjna zmiana – ale nowy interfejs wydaje się być zdecydowanie bardziej spójny i intuicyjny.
Nowe raporty Pozyskanie, Zachowanie i Konwersja prezentują najważniejsze metryki w odniesieniu do źródeł ruchu. Nareszcie widzimy cały cykl zakupowy w jednym oknie: sprawdzamy, skąd przychodzą do nas nowi użytkownicy, jak zachowują się na stronie i wreszcie czy i w jaki sposób konwertują. Dzięki temu możemy na przykład sprawdzić jak nasze kampanie ściągają ruch na stronę, które najbardziej angażują użytkowników a które prowadzą ich bezpośrednio do konwersji.
Dzięki dodaniu wymiaru Kanały możemy „na pierwszy rzut oka” sprawdzić, które źródła na poszczególnych etapach ścieżki zakupowej przyciągają ruch na naszą stronę: czy są to linki, media społecznościowe, wyszukiwanie organiczne czy bezpośrednie wejścia na naszą stronę.
5. Nowy raport: szybkość witryny
Chociaż nie jest to całkowita nowość, warto przypomnieć o tej funkcjonalności. Nie ulega wątpliwości, że nic tak nie odstrasza użytkowników jak wolne ładowanie witryny Twojego sklepu. Nie możesz sobie na to pozwolić.
Na szczęście od niedawna mamy możliwość podglądania danych dotyczących szybkości ładowania się strony: możemy sprawdzić średni czas wczytywania się i pobierania się strony czy średni czas reakcji serwera. Naprawdę warto kontrolować te dane. Przydatną funkcjonalnością jest to, że możemy sprawdzać czasy dla poszczególnych przeglądarek, stron oraz krajów. Kontroluj to, w jakim tempie ładuje się Twoja witryna – wyszukuj także te, które są „słabym ogniwem” i optymalizuj je. To może mieć ogromny wpływ na współczynnik konwersji!
Raport „Szybkość strony” znajdziesz w sekcji Zachowanie.
Aby sprawdzić, które z Twoich stron należy zoptymalizować pod kątem szybkości wczytywania się, przejdź do zakładki Czas wczytywania w sekcji Zachowanie.
Warto być na bieżąco z wszystkimi nowinkami w Google Analytics. Nie wszystkie przedstawione przeze mnie zmiany są rewolucyjne (tak jak na przykład wprowadzenie danych demograficznych), niektóre po prostu ułatwią Wam życie – tak jak nowe raporty ABC. Idea pozostaje niezmienna: wszystkie nowe funkcjonalności mają pomóc Ci jeszcze lepiej analizować dane i wyciągać z nich jeszcze lepsze wnioski.
A czy Wy znacie już nowe funkcjonalności? Z których najczęściej korzystacie?
Autorką powyższego tekstu jest Elżbieta Brzóz – Marketing & PR Specialist w firmie Conversion.pl. Tworzy strategię marketingową oraz zajmuję się działaniami PR-owymi. Ktoś mógłby powiedzieć, że trudno przystępnie i ciekawie pisać o analityce internetowej i optymalizacji konwersji. Ja podejmuję to wyzwanie!
Piotr Nowacki
Czy to co zostało opisane w punkcie 3 dotyczy jeszcze starego kodu GA czy śledzenie użytkowników a nie sesje jest możliwe tylko w nowym Universal Analytics?
Elżbieta Brzóz
Tak – podobnie jak wszystkie przedstawione opcje, dotyczy to „klasycznego” Analyticsa.
Elżbieta Brzóz
Jeżeli ktoś jest zainteresowany funkcjonalnościami Universal Analytics, polecam artykuł: http://www.conversion.pl/blog/universal-analytics-google/