Pre-order od A do Z. Poradnik dla tych, którzy chcą sprzedawać towar przed premierą

Sprzedaż B2B
Ekomercyjnie

Dawid Marut

Niezależnie od branży, sprzedaż przez Internet kieruje się własnymi prawami. Jednym z nich jest możliwość złożenia zamówienia przed premierą (pre-order). Na Zachodzie idea takich zakupów znana jest o kilkunastu lat. U nas taki sposób sprzedaży wprowadzili na rynek polscy dystrybutorzy multimediów. O co w tym wszystkim chodzi?

Czym jest pre-order?

Zasada jest prosta: w ofercie naszego sklepu pojawia się produkt, który dopiero będzie miał premierę. Może ona być zaplanowana za kilka dni, tygodni czy nawet miesięcy. Produkt X, o którym mówimy, powinien być rzeczowo opisany, posiadać informację, kiedy nastąpi jego premiera i jaka jest jego cena detaliczna.

Ważne jest, aby zaznaczyć, że jest to zamówienie przedpremierowe, a produkty będą wysyłane w dniu oficjalnej premiery producenta (tu należy podać datę). Istotne jest również, aby na bieżąco uzupełniać opis produktu (np. datę premiery). Te zakupy są zakupami impulsywnymi, robią je klienci, którzy chcą być trendsetterami, osobami posiadającymi coś w dniu premiery lub nawet kilka dni przed nią.

Skąd wziąć te wszystkie dane?

Od dystrybutorów. 90% z nich posiada tak zwane kalendarze premier, na podstawie których możemy zbudować swoją listę produktów dostępnych w pre-orderze. Często wielu z nich przysyła do nas informacje z zapowiedziami, zdjęciami i okładkami produktów, sugerowanymi cenami i datą ich wydania.

Po co nam pre-ordery w sklepie?

Zamówienia te pozwalają przygotować się na premierę produktu i zbadać zainteresowanie nim wśród klientów sklepu. Z własnego doświadczenia wiem, że odpowiednio przygotowany pre-order potrafi sprzedać się 300-400% lepiej, niż produkt bez niego. Dodatkowo, dzięki dużej liczbie zamówień możemy starać się o większy rabat u dystrybutora.

Jak klienci mają zapłacić za produkt?

Tak, jak za zwykłe zamówienie składane w naszym sklepie. Część kupujących zapłaci za nie z góry, część zamówi towar za pobraniem. Ważne jest, abyśmy przed wysyłką produktu przypomnieli kupującym o ich zamówieniach. Dzięki temu unikniemy wracających do nas, nieodebranych paczek pobraniowych.

Wielu sprzedawców zastanawia się, jak przyjmować wpłaty od klientów oraz kiedy wystawiać im paragon lub fakturę do zamówienia, które ma zostać zrealizowane np. dopiero za 30 dni. Według prawa, sprzedawca ma obowiązek wystawienia dokumentu sprzedaży w ciągu 7 dni od momentu dokonania transakcji. Bardzo dobrze problem płatności za pre-ordery rozwiązał m.in. sklep Gram.pl: na 7 dni przed planowanym dniem wysyłki produktu automatycznie wysyłane jest do klienta przypomnienie o konieczności dokonania wpłaty (wraz z linkiem do niej).

Co ma zachęcić kupującego do złożenia zamówienia przedpremierowego?

Dodatki, bonusy, wartość dodana, którą kupujący otrzymują tylko w przypadku złożenia zamówienia u właśnie tego dostawcy.

Czym są te dodatki i jak je zdobyć?

W Polsce dostawcy zaczynają się uczyć, że odpowiedni pomysł może przełożyć się na sprzedaż. Wielu z nich dostarcza sklepom bonusy do zamówień przedpremierowych. Są to różne rzeczy – koszulki, kubki, breloki, napoje energetyczne czy kody na audiobooki. Niestety nie zawsze tak jest, czasem dostawca wymaga partycypowania w kosztach materiałów promocyjnych, co może zniechęcić sklep do przeprowadzenia pre-orderu lub sprawić, że sklep go zrobi, ale bez bonusów.

To są oczywiście podstawy, które są niezmienne praktycznie dla każdego pre-orderu, niezależnie od kategorii produktu czy jego marki. A jak wygląda rynek zamówień przedpremierowych w Polsce? On istnieje, ale nie we wszystkich branżach. Wielu sprzedających nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest to duży kawałek tortu, który można łatwo ugryźć.

W Polsce na pre-ordery nacisk kładą firmy z branży elektronicznej rozrywki (multimediów). Mowa tu o grach na konsole i komputery PC oraz filmach na Bluray i DVD. Często mamy też możliwość zakupów przed premierą książek i komiksów, płyt z muzyką oraz sprzętu elektronicznego (np. konsole, tablety, telefony). Co dostajemy do polskich dostawców w zamian za to, że kupujemy u nich? Zobaczmy:

  • EA Polska do zamówień przedpremierowych gry Battlefield 3 dodawał klientom „zestaw ekskluzywnego ekwipunku do wykorzystania w grach sieciowych”. Dodatek ten sprawił, że grę w przedsprzedaży zakupiło 30 tysięcy polskich klientów. Jest to ¼ całkowitej sprzedaży tej gry w naszym kraju.
  • Sklep Gram.pl często stara się nagradzać kupujących na własną rękę. Każde zamówienie, które zostanie odebrane osobiście nagradzane jest napojem Red Bull. Do zamówień dodawane są także kody na audiobooki do pobrania w formacie MP3 (np. opowiadania Sapkowskiego).
  • Pre-order w gram.pl

  • Empik w ramach przedsprzedaży sprzedaje w swoich salonach ładne metalboxy (pudełka, do których później można przełożyć płytę) z nadchodzących gier lub filmów. Ich cena oscyluje w granicach 30 zł i na podstawie paragonu w dniu premiery możemy odebrać finalny produkt w cenie obniżonej o koszt pre-ordera. Zamówienie ebook readera na empik.com premiowane było darmowymi książkami na zakupiony czytnik. Po premierze każdy zakup czytnika nagradzany jest dodatkowym 40% rabatem na zakup ebooków.

Pre-order w Empiku

Według ankiety, którą przeprowadziło czasopismo CD-Action, w Polsce pre-ordery mają się dobrze. 83% ankietowanych, jak już skusi się na zakup produktu, to wybierze sklep, w którym oferowana cena jest najniższa, a sprzedawca jest zaufany. 77% ankietowanych uważa, że dodatki do zamówień przedpremierowych są bardzo miłym akcentem, ale nie zawsze przekonują do zamówienia produktu w konkretnym sklepie.

W księgarni komiksowej Komikslandia.pl 1/3 wszystkich zamówień jest składana przed premierą. Ponieważ branża komiksowa jest traktowana w naszym kraju nieco po macoszemu, jedynym czynnikiem, jaki może skłonić klientów do zakupu jest cena produktu. Dzięki wysokim rabatom, które są aktywne tylko do dnia premiery (później cena wraca do standardowych -10-15% od ceny okładkowej), każdy może nabyć produkt w odpowiadającej mu cenie. Takie są więc polskie realia.

Na Zachodzie, gdzie rynek zamówień przedpremierowych jest ogromny, powstały nawet specjalne strony, na których można sprawdzić, co sklepy dodają do zamówień przedpremierowych.

Pre-order bonus

W Polsce takie informacje pojawiają się przeważnie na forach internetowych lub na Facebooku. Niestety nadal wielu sprzedających nie korzysta z tej formy sprzedaży. Może być to spowodowane brakiem wiedzy na ten temat lub po prostu niechęcią do niej. Warto jednak rozważyć wejście w porozumienie z dostawcami, gdyż może ono zaowocować zwiększeniem sprzedaży w naszym sklepie internetowym.

Powyższy artykuł pochodzi z Magazynu eKomercyjnie #8. Zapraszamy do przeczytania całego numeru!

Reklama

Pozycjonowanie stron internetowych

Przeczytaj również:

Artykuł
01.01.2024

Q-commerce: rewolucja w szybkich dostawach

Miłosz Nowakowski

Miłosz Nowakowski

Sales Director
brandly360.com

Artykuł
25.12.2023

Dlaczego warto zadbać o jakość opisów w e-commerce? 5 niepodważalnych argumentów

Maciej Sowa

Maciej Sowa

Specjalista ds. marketingu
agencjakuznia.pl

Ekomercyjni

Nowa, zamknięta grupa na facebooku. Dużo ekomercyjnej wiedzy, networking, pomoc. Tu się poznasz na e-commerce.

Zobacz grupę