W poprzednim miesiącu sugerowałem, że sklepy powinny skupiać się na takich formach promocji i reklamy, które dobrze wpasowują się w już istniejące procesy. Nazwałem je roboczo „promocyjnymi samograjami” i przeciwstawiłem im wszystkie atrakcyjne na pierwszy rzut oka pomysły, które jednak wymagają zmian w sposobie działania sklepu, żeby przynieść skutek. Teraz rozwijam temat analizując konkretne przykłady pod kątem ich „samograjności”.
Wybierz kategorię