Wszyscy doskonale pamiętamy aferę z lipca 2011 roku, kiedy kilkaset sklepów internetowych „padło ofiarami” akcji kancelarii radcy prawnego z Tarnowa. Jesienią zapadły pierwsze wyroki, wiele spraw jest jeszcze w toku. Emocje zdążyły opaść, a cała sprawa przestała już zajmować właścicieli sklepów nie dotkniętych bezpośrednio tym tematem. Zamiast zaczynać dzień od czytania nowych klauzul niedozwolonych wpisywanych do rejestru UOKiK, woleli się zająć sprzedawaniem. Aż tu nagle… nowe pozwy. Czyżby powtórka z rozrywki?
Wybierz kategorię