Jest taki film, pt. „Wyznania zakupoholiczki”. Nie jest to kino górnolotne i daleko mu do dzieła wybitnego, ale zainspirował mnie do napisania tego artykułu (który będzie przy okazji rozprawieniem się z własnymi grzechami). Główna bohaterka lubi zakupy. Lubi je do tego stopnia, że manekiny odziane w różne fatałaszki do niej przemawiają, zachęcając do kupna kolejnego sweterka, torebki, szalika…
Wybierz kategorię